poniedziałek, 10 października 2011

jak landrynki

Ogólnie nie przepadam za zielonym, ale ta zieleń znalazła się we właściwym miejscu i we właściciwym czasie w moich szponach ;-)
Jak teraz patrzę na tę parę, widzę landrynki :-D

1 komentarz:

  1. I we właściwych uszach !
    choć ja nie jestem dogłębnie zielona, całkiem rozkojarzona
    jak polny konik staruszek, specjalista od wzruszeń!

    OdpowiedzUsuń